Coraz częściej słyszę, że prezesi, właściciele firm wysyłają wyraźny sygnał do marketerów: macie naszą uwagę, macie nasze zaufanie i priorytet w decyzjach inwestycyjnych, bo koncentrujemy się na wzroście i chcemy dokonać cyfrowej transformacji naszego biznesu. Chciałoby się rzec: marketerzy, to jest Wasz czas ! Czytałem gdzieś artykuł wspominający o tym, że w firmach to właśnie dyrektorzy marketingu będą najbardziej zaangażowani w inwestycje w technologie informatyczne w ciągu najbliższych 5 lat. Uważam, że IT może wykorzystać ten trend po to, by mieć wpływ na wymyślanie nowych modeli biznesowych, by wprowadzać nowoczesne platformy technologiczne i… żeby poprawić swoją reputację w działach biznesowych. Kto lepiej niż szef marketingu może pomóc szefowi IT w zmianie odbioru brandu osobistego ? 🙂 I kto lepiej niż szef informatyki może pomóc marketerom przygotować analitykę, social i web, dbając jednocześnie o tak oczywiste aspekty jak bezpieczeństwo, wiarygodność danych, skalowalność rozwiązań, łatwości zarządzania nimi i możliwości wymiany informacji ? Scena czeka - pora na koncert kolejnej fali liderów nowych czasów.

W ciągu ostatnich 5 lat marketing szybko ewoluował. U źródeł tak szybkiej zmiany leżą połączeni cyfrowo klienci, wymuszający znaczące przesunięcie uwagi firm z transakcji na relacje. Ta nowa era marketingu przynosi również nowe wyzwania w aspektach zaangażowania klienta, łączności z nim, danych i analiz.

Definicja marketingu nie zmieniła się. Dalej jest to (jak twierdzi Kotler) nauka i sztuka badania, tworzenia i oferowania z zyskiem produktów posiadających wartość dla klienta w celu zaspokojenia potrzeb rynku docelowego. Jednak sposób prowadzenia działań marketingowych zmienił się znacząco dzięki współoddziaływaniu na siebie technologii, oczekiwań klientów i umiejętności marketerów. Mają oni dziś dostęp do bezprecedensowej ilości danych, które mogą być wykorzystywane do tworzenia ukierunkowanych kampanii marketingowych. Czasem nie zdają sobie sprawy, że posiadają dostęp do tak dużej ilości wartościowych danych... Wszystkie możliwe kanały kontaktu - dostępne 24 godziny na dobę dla wszystkich konsumentów - pozwalają klientom w dowolnym momencie angażować się w relacje z brandami, a firmom - zobaczyć swoje marki z każdej możliwej strony.

Rezultatem jest wzrost oczekiwań klientów do marek pod względem dopasowania, a jednocześnie zachowania poufności, zadowolenia i tak trudnej do nawiązania w cyfrowym świecie relacji osobistej. Coraz częściej firmy przestają działać na rynku masowym. W zamian prowadzą marketing dla indywidualnych osób i niszowych grup społecznych. Marketing przesunął się z transmisji komunikatów w stronę zaangażowania konsumenta w rozmowę, a nawet w kierunku zdolności przewidywania i szybkiego reagowania na indywidualne zapytania. Do fundamentalnych składników strategii marketingowych, czyli tak zwanych czterech P (produkt, cena, promocja i miejsce) wiele firm dodaje nowe elementy marketing mixu: zaangażowanie, łączność i technologię.

Wzrost zainteresowania przez marketerów tak wiele znaczącymi przecież informacjami o klientach, o sprzedaży, czy też o produktach oznacza gromadzenie ogromnych ilości danych i możliwości analiz. Marketing oparty o dane (data-driven marketing) po prostu przynosi lepsze, szybsze i bardziej opłacalne rezultaty. Jednocześnie powoduje, że marketerzy dokładniej czują rynek, a przedsiębiorstwa osiągają cele poprzez mierzenie bogatszych, bardziej wiarygodnych metryk. Analityka biznesowa daje nam techniczne możliwości, pozwalające zamknąć pętlę od budowy świadomości do uzyskania zadowolenia klienta i mierzyć rzeczywiste wyniki biznesowe poprzez dostarczanie wielu sposobów interpretowania i wykorzystywania danych. W rozmowach z marketerami widać, że podejmują wysiłki zmierzające do lepszego zrozumienia indywidualnych konsumentów w porównaniu do dominującego jeszcze kilka lat temu zajmowania się szerokimi segmentami rynku. Wykorzystanie narzędzi informatycznych poprawia na ukierunkowanie analiz i zakres wglądu w informacje podczas całego cyklu życia klienta.